piątek, 20 maja 2016

Skarpety do sandałów i nie tylko...




Jestem trochę przekorna i stanę tym razem w opozycji do bosych stóp i gołych nóg.
To, że gołe, zadbane stopy w sandałkach wyglądają ładnie, wszyscy widzą i wiedzą, tylko że jest jeszcze druga strona medalu, ale o tym za chwilę.
Pamiętam jak byłam małym dzieckiem i sandały latem były oczywiste, to zawsze nosiło się do nich skarpetki i podkolanówki. Po drugie w naszym klimacie kobiety zawsze nosiły pończochy i rajstopy do sukienek, plus kryte buty. Sandały tylko nieformalnie. Nie wyobrażam sobie, żeby w wieczorowej sukni, wystąpić z gołymi nogami, bez rajstop i w sandałach.
Moda na nogi soute przyszła do nas chyba z Kalifornii, gdzie ciągle jest ciepło, gdzie celebrytki prezentują łydki idealne szczupłe, opalone a czasem wręcz malowane. W życiu prostego ludu tak różowo nie jest, nogi nie zawsze są idealne i rajstopy nadają im ładniejszy kolor i linię. W dodatku Polska to nie Kalifornia i częściej jest u nas zimno niż ciepło. Gęsia skórka na gołych i zsiniałych od zimna nóżkach, wygląda znacznie gorzej niż rajstopy w dobrym gatunku. Dlatego drogie panie, na wielkie wyjścia, śmiało do szpilek zakładajcie rajstopy albo pończochy, to nie grzech.
Wracając do bosych stóp, to tu mam duży problem, gdyż moje stopy nie znoszą być gołe w obuwiu.
Buty mnie trą, stopy bolą, tworzą się pęcherze, a spocona po czasie stopa nieprzyjemnie się klei, słowem brrr…. Nie występuje to tylko w japonkach i bardzo rzadko w skórzanych sandałkach albo klapkach. Te wszystkie paseczki mają także tendencję do wpijania się i o ocierania skóry. I co mam w ty przypadku zrobić?
Do lekkich sandałków i klapek jednak skarpet nie założę, ale do trampek  i  butów sportowych jak najbardziej. Jest bardziej higienicznie, pot wchłania się w skarpetkę, nic nie ociera i jest komfortowo. Dobrze, że wynaleziono króciutkie skarpety, które  za nadto nie wystają z butów. Gdyby zwolennicy połączenia skarpety plus sandały tylko takie nosili nie byłby źle. Nie ma pewności, że pod skarpetami do połowy łydki kryją się śliczne, zadbane paluszki i gładkie pięty, więc z pewnością byłoby bardzo dobrze:)
Myślę, że  chodzi tu   o umiejętność dobrania odpowiednich skarpet do rodzaju obuwia.
na wybiegu

w mieście  wersja z krótkimi skarpetkami
i wersja najbardziej znienawidzona z długimi skarpetkami.

2 komentarze:

  1. Do trampek zawsze można włożyć stopki:) Ciekawy temat poruszyłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś w tym jest. Też mnie buty obcierają i muszę się ukrywać ze skarpetkami:)

    OdpowiedzUsuń